Uprawa skrętnika

Stanowisko. Skrętnik powinien stać w miejscu widnym, ale nie bezpośrednio nasłonecznionym. Na słońcu słabo rośnie, a jego liście żółkną, natomiast przy niedoborze światła może mieć co prawda ładne ulistnienie, jednak nie kwitnie.

Optymalna temperatura dla skrętnika to 20-24°C latem (powyżej 26°C przestaje rosnąć, a jego kwiaty szybko więdną) oraz 15-18°C zimą, aby mógł przejść okres spoczynku (spadek poniżej 10°C może powodować powstawanie brązowych plam na liściach). Skrętnik lubi dużo świeżego powietrza, ale nie znosi przeciągów. Jest wrażliwy na wyziewy gazowe i dym z papierosów. Ma kruche i łamliwe liście, dlatego należy go ustawić tak, aby nie był narażony na potrącanie.

Podłoże. Skrętnik najlepiej rośnie w żyznym, przepuszczalnym podłożu o odczynie lekko kwaśnym (pH 5,5-6,0). Może to być mieszanka ziemi liściowej, torfu i piasku (w proporcji objętościowej 1:1:1,5). Na dnie doniczki koniecznie układamy drenaż.

Ziemię zmieniamy wiosną każdego roku. Sadzimy skrętnik w tej samej doniczce lub niewiele większej, uważając, żeby nie umieścić go głębiej niż rósł dotychczas.

Podlewanie. Pamiętajmy, że skrętnik cierpi z powodu nadmiaru wilgoci. Bardzo wrażliwa jest szyjka korzeniowa, która łatwo gnije, co w krótkim czasie prowadzi do obumarcia całej rośliny. Dlatego trzeba wlewać wodę jedynie do podstawki (jej nadmiar należy po kilkunastu minutach usunąć). Używajmy miękkiej wody o temperaturze pokojowej, bez chloru (powoduje on zamieranie brzegów liści). Latem podlewamy roślinę co 3-4 dni, tak aby podłoże nie było zbyt mokre, a zimą rzadziej.

Skrętnik lubi wilgotne powietrze, ale nie należy go zraszać, gdyż na zamoczonych liściach pojawiają się brzydkie jasne plamy, a kwiaty łatwo gniją i są atakowane przez szarą pleśń. Roślina ta jest bardzo odporna na przesuszenie – nawet zwiędła po podlaniu szybko odzyskuje
turgor (jeśli ma pąki kwiatowe, to może je wtedy, niestety, zgubić).

Nawożenie. Skrętnika nie musimy nawozić zbyt obficie. Wystarczy zasilanie słabym roztworem nawozu raz na 3-4 tygodnie. Częściej nawozimy jedynie gatunki jednolistne.